poniedziałek, 7 lipca 2014

Prolog.

 Witam wszystkich!
Skoro to czytasz, to już Ci dziękuję, że miałeś/-aś ochotę tu wejść.
To moja pierwsza przygoda z Dramione, mam nadzieję, że Wam się spodoba.
Trochę o mnie?
Jestem fanką Pottera od ok. 10 lat, a mam 17.
Chodzę do LO, profil językowy.
Jestem otwarta na wszelką krytykę, pomysły i pomoc.
Masz pytanie? Pisz : m.krawiec197@wp.pl

* * *
Kochana Ginny!
Szkoda, że tego nie przeczytasz, ale kto tam cię wie, zawsze wszystkich zaskakiwałaś. Ostatnio zrozumiałam coś istotnego. Ta wiedza była obok mnie cały czas, ale dopiero On wytarł moje łzy tak, by nie przysłaniały mi świata. Strata boli, cholernie boli. Nieistotne, czy masz lat 12, czy 89. Z bólu można umrzeć, można zabić, można pokochać, ale ból pozwala nam przed wszystkim zrozumieć. Możesz patrzeć, a nie widzieć. Słuchać, a nie słyszeć. Ja tak miałam, ale wtedy poznałam miłość. Wiesz, tą prawdziwą miłość. Nie taką, jaką darzyłam Twojego brata, młodzieńczą, porywczą i gwałtowną. Przyszła do mnie drzwiami, więc je zamknęłam. I wiesz co? Weszła oknem. Bo ona jest dojrzała, przebiegła i nie do pokonania. Chciałam się jej pozbyć, bałam się kolejnej straty, ale ona to po prostu zlekceważyła. Weszła, rozsiadła się na kanapie, nawet nie zdjęła butów i chrząknięciem powiadomiła mnie o swej wizycie. Zaproponowałam jej herbatę. Odmówiła. Nie chciała też ciastek, wody, ani soku. Poprosiła o serce. Tym razem ja odmówiłam, szkoda tylko, że ona nie pytała. Prosiła, ale nie pytała o zgodę. Teraz żałuję, że nie oddałam się jej wcześniej. Chociaż w zasadzie niczego nie żałuję, jest pięknie. Nie ma Cię teraz przy mnie, ale wiem, że wiesz Siostrzyczko. Ucałuj wszystkich!

Twoja na zawsze, 
Hermiona.